niedziela, 2 października 2016

Powrót

No... to wróciłam. Po pół roku nareszcie odwieszam bloga i wracam do pisania, bo miałam niezłą przerwę. Nie powiem wam wszystkich powodów, dla których przestałam pisać, ale nie mogę was też zostawić bez wyjaśnienia, więc...
Dużo zaczęło się dziać w moim życiu. Pisanie stało się dla mnie obowiązkiem, nie czerpałam z tego tak wielkiej radości jak kiedyś. To, co pisałam, wydawało mi się sztuczne, pozbawione emocji. Więc zniknęłam. Chciałam sobie to wszystko poukładać.
Stan rzeczy zaczął się zmieniać dopiero w sierpniu, kiedy poznałam nowych ludzi, którzy pozwolili mi znów być sobą. Dzięki nim miałam okazję znów śmiać się z niczego, zrzucić resztkę mojej poważnej maski. Spotykając ich, zrozumiałam także jedną rzecz.
Mimo tego, jak bardzo próbowałam sobie wmawiać, że jest inaczej, nigdy nie pisałam dla siebie. Zawsze pisałam to, co mogło by zadowolić innych. Może właśnie dlatego przestałam cieszyć się z tego, co pisałam. Owszem, wszystko było piękne i w ogóle, ale to nie byłam ja.
Teraz mam zamiar pisać to, co chcę i kiedy chcę. Zauważyłam, jak czasem pytacie, kiedy kolejny rozdział i mam do was wielką prośbę: nie róbcie tego. To tylko niweluje moją motywację do pisania. Mam wtedy świadomość, że MUSZĘ coś napisać. Nie chcę tego czuć. Chcę pisać wtedy, kiedy mam na to ochotę, nie kiedy wy tego chcecie.
Jest też bardzo prawdopodobne, że założę nowego bloga. Jeśli to zrobię, nie mam zamiaru usuwać tego. Wiąże się z nim wiele moich wspomnień, których nie chcę wyrzucić do śmietnika. Chcę też jednak zacząć od nowa, a nowy blog da mi taką szansę. Jednak jeszcze się nie zdecydowałam, więc wszystko może się jeszcze zmienić.
To by było na tyle. Teraz właśnie piszę nową historię, którą opublikuję jak tylko skończę pierwsze pięć rozdziałów. Nie mam zamiaru obiecywać, że rozdziały będą systematycznie, bo skończy się na tym, co ostatnio.
Do zobaczenia,
~ Halley S.