poniedziałek, 5 grudnia 2016

Informacja


Hej. Sorki, że jeszcze nie ma rozdziału, ale kompletnie nie miałam czasu, żeby na chwilę usiąść i spokojnie nad tym opkiem pomyśleć. Mam wielką nadzieję wstawić coś w tym miesiącu jeszcze i nareszcie wrócić do pisania. Co do komentarza Fanki:tak, ZwM będzie kontynuowane, ale póki co muszę zobaczyć, czy mogę to jakoś ogarnąć, bo wyszłam z tym na żywioł i nawet nie przemyślałam fabuły.
Dzisiaj przyszłam tu, żeby polecić wam coś stworzonego przez paru moich znajomych. Jest to komiks, co prawda dopiero zaczęty, ale za to dobrze się zapowiadający. Mam nadzieję, że się on wam spodoba (mi od razu przypadł do gustu), autorzy ciężko nad nim pracowali.
Ok, bez przedłużania: http://shadows-tale.webcomic.ws/comics/
To jest oficjalna strona, na której ten komiks jest publikowany. Tam też dowiecie się wszystkiego, co musicie na jego temat wiedzieć.
BONUS: Założyłam nowego bloga właśnie związanego z tym komiksem, z którego jestem naprawdę dumna pod względem wyglądu, itp. Na niego również was serdecznie zapraszam.
http://shadows-tale-official-blog.blogspot.com
No cóż, na dzisiaj to tyle. Ja wracam do pisania i mam nadzieję, że niedługo wstawię już pierwszy rozdział :D

Pozdro!
~ Halley S☆

niedziela, 2 października 2016

Powrót

No... to wróciłam. Po pół roku nareszcie odwieszam bloga i wracam do pisania, bo miałam niezłą przerwę. Nie powiem wam wszystkich powodów, dla których przestałam pisać, ale nie mogę was też zostawić bez wyjaśnienia, więc...
Dużo zaczęło się dziać w moim życiu. Pisanie stało się dla mnie obowiązkiem, nie czerpałam z tego tak wielkiej radości jak kiedyś. To, co pisałam, wydawało mi się sztuczne, pozbawione emocji. Więc zniknęłam. Chciałam sobie to wszystko poukładać.
Stan rzeczy zaczął się zmieniać dopiero w sierpniu, kiedy poznałam nowych ludzi, którzy pozwolili mi znów być sobą. Dzięki nim miałam okazję znów śmiać się z niczego, zrzucić resztkę mojej poważnej maski. Spotykając ich, zrozumiałam także jedną rzecz.
Mimo tego, jak bardzo próbowałam sobie wmawiać, że jest inaczej, nigdy nie pisałam dla siebie. Zawsze pisałam to, co mogło by zadowolić innych. Może właśnie dlatego przestałam cieszyć się z tego, co pisałam. Owszem, wszystko było piękne i w ogóle, ale to nie byłam ja.
Teraz mam zamiar pisać to, co chcę i kiedy chcę. Zauważyłam, jak czasem pytacie, kiedy kolejny rozdział i mam do was wielką prośbę: nie róbcie tego. To tylko niweluje moją motywację do pisania. Mam wtedy świadomość, że MUSZĘ coś napisać. Nie chcę tego czuć. Chcę pisać wtedy, kiedy mam na to ochotę, nie kiedy wy tego chcecie.
Jest też bardzo prawdopodobne, że założę nowego bloga. Jeśli to zrobię, nie mam zamiaru usuwać tego. Wiąże się z nim wiele moich wspomnień, których nie chcę wyrzucić do śmietnika. Chcę też jednak zacząć od nowa, a nowy blog da mi taką szansę. Jednak jeszcze się nie zdecydowałam, więc wszystko może się jeszcze zmienić.
To by było na tyle. Teraz właśnie piszę nową historię, którą opublikuję jak tylko skończę pierwsze pięć rozdziałów. Nie mam zamiaru obiecywać, że rozdziały będą systematycznie, bo skończy się na tym, co ostatnio.
Do zobaczenia,
~ Halley S.

środa, 6 kwietnia 2016

Dobra, nadszedł czas to powiedzieć...

OK, here we go!
ZNOWU zawieszam bloga, ale tym razem jakoś inaczej. Tym razem zawieszam dopóki nie napiszę jakichś kilku rozdziałów w przód, albo w ogóle skończę cokolwiek, bo tak jak jest, to my nigdy do końca nie dojdziemy.
Smutno mi ponownie zawieszać, ale to w sumie stało się z moimi wszystkimi blogami, więc i na ten w końcu trafiło. Póki co, status bloga zostanie zmieniony na prywatny, bo jednak jakoś ciężko mi to zrobić, zostawiając go takim, jaki jest. 
Nie wiem kiedy wrócę, ale zrobię to na pewno.

Sayonara...
~ Halley S.