No to ten... Wakacje się skończyły. Przepraszam, że nic tutaj przez ten czas nie naskrobałam, ale miałam parę spraw na głowie.
Przeprowadziłam się z Krakowa do wsi oddalonej od niego o jakieś 400-ileś kilometrów, więc trochę było przy tym roboty. Poza tym, muszę przyznać, że straciłam to, co pisałam przez awarię mojego laptopa, więc muszę praktycznie zaczynać od początku. Mam nadzieję, że niedługo będę mogła już wstawić prolog, czy też pierwszy rozdział. Najpierw tylko muszę to znowu napisać ^.^'
No to co...
Do zobaczenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz