Witam w prawdopodobnie ostatnim poście na tym blogu. Notkę dedykuję Sylenie. Tak więc nie obraźcie się. Chcę tylko powiedzieć Jej parę słów.
***
Tak więc Syleno. Nie mam Ci za złe tego, co o mnie powiedziałaś w komentarzu pod rozdziałem siedemnastym. Ale proszę tylko, abyś przeczytała moją odpowiedź. Jeśli dalej będziesz uważać, że nie robię nic innego, tylko kopiuję, napisz to. Zrozumiem.
***
Jeśli Wy również uważacie to, co Sylena, nie krępujcie się. Napiszcie to, co gra Wam gdzieś tam w środku. Powiedzcie, a dostosuję się (czyt. moje opowiadania i blog znikną i nie będziecie się musieli ze mną użerać). Nigdy nie chciałam skopiować czyichś pomysłów. Tyle chciałam Wam powiedzieć. Możecie uznać to za pożegnanie, bo bardzo prawdopodobnie nim właśnie jest. Tak więc, chyba przyszedł czas powiedzieć "Żegnajcie". Mam tylko nadzieję, że w jakiś sposób opowiadanie się Wam podobało.
Żegnajcie Czytelnicy.
~ Halley S.
Zapomniałabym. Przepraszam za te wszystkie postacie, wydarzenia, czy też ksywki, które wykorzystałam...
OdpowiedzUsuńJakby to powiedzieć...moim zamierzeniem nie było zniechęcenie cię do prowadzenia bloga, tylko...chciałam, żebyś po prostu wykazała się większą inwencją twórczą. Przecież osoby w twoim wieku mają bujną wyobraźnię. Po prostu przemyśl swoje postępowanie i nie musisz kończyć swojej działalności, tylko zmień podejście. To wszystko z mojej strony.
OdpowiedzUsuńSylena
To prawda, wyobraźnię to ja mam niezłą. Gdybyś wiedziała, jakie zakończenie serii Stars wymyśliłam, to byś chyba na zawał padła. Nawet nie wiem, co mi się w tej łepetynie mojej poprzewracało. Postaram się zastosować do Twych rad i muszę Ci powiedzieć, że nie raz mogę Cię zaskoczyć. No to co? Di następnego??
OdpowiedzUsuńPozdro!
~ Halley S.
Nikt Ci nie każe przestać pisać...wręcz przeciwnie. Zapisz to, co czujesz ;)
OdpowiedzUsuńPowinnaś dokończyć to opowiadanie z własnym wyobrażeniem. ;) Czekamy ;)
Anyżek ;)