wtorek, 20 stycznia 2015

Prolog. - "Masz przyjaciół tysiąc..."

Siedziała na parapecie. Płakała. Z jej pięknych błękitnych oczu spływały słone łzy. Zbyt późno zrozumiała uczucie, którym obdarzyła pewnego przybysza z innej planety. Oderwała wzrok od szyby. Na jej łóżku siedziały dwie dziewczyny. Najlepsze przyjaciółki od czasów dzieciństwa. Teraz stały się sobie jeszcze bliższe. Podzielały ten sam ból po stracie ukochanej osoby.
"Seiya, Taiki, Yaten. Co robicie? Myślicie czasem o nas?" - spytała w myślach Tsukino Usagi, będąca właścicielką pokoju, w którym się znajdowały.
- Usagi-chan. - usłyszała głos Minako.
Spojrzała w tamtym kierunku. Blondynka z długimi włosami, zwykle spiętymi czerwoną kokardą, dziś puszczone luzem, opadające na plecy 17-latki. Niegdyś wesołe oczy koloru ciemnego błękitu, przepełnione teraz smutkiem. Twarz czerwona od płaczu.
- Słucham, Minako-chan. - odezwała się w końcu dziewczyna.
- Myślisz, że wrócą?
Mimo, że nie powiedziała tego wprost, pozostałe dwie wiedziały, że chodzi jej o byłych członków Three Lights.
- Nie wiem. Dobrze wiesz, że mam taką nadzieję, ale... Nie odezwali się do nad ani razu. Zupełnie... Jakby zapomnieli. - znacznie posmutniała.
Ami i Minako także nie wyglądały na szczęśliwe. Zakochały się, ale miały raczej nikłe szanse na to, że kiedyś będą razem z NIMI. Faktem było, że ani razu nie otrzymały od chłopców wiadomości. Myślały, że oni już ich nie pamiętają.
***
Prawda jednak była nieco inna. Cała trójka Kou siedziała teraz, czekając na swoją władczynię. Zarządziła nagle spotkanie, ale Starlights nie mogły rozgryźć, o co może chodzić. Nie mogli się skupić. Ich myśli krążyły wokół Ziemi, a dokładniej trzech spośród Sailor Senshi. Szatyn nie mógł wyrzucić z głowy inteligentnej, słodkiej Sailor Mercury. Zielonooki myślami był przy filigranowej blondyneczce z włosami spiętymi czerwoną kokardą. Seiya natomiast rozmyślał o swoim Króliczku.
- Dziękuję, że czekaliście. - z zamyślenia wyrwał ich głos Kakyuu.
- Princess, czy zagraża Tobie jakieś niebezpieczeństwo? - spytał Yaten. - Albo naszej planecie?
- Nie musisz się martwić, Healer. Wszystko w porządku. - odparła czerwonowłosa. - Maker, Healer, Fighter. Zebrałam Was tu, aby ogłosić, że możecie zakończyć tzw. Pierwszą Służbę. Widzę, że od powrotu jesteście nieswoje. Moje Gwiazdy. Wiem, że mimo tego, iż jesteście tu, Wasze serca zostały na Ziemi. Nie mogę Wam zabraniać szczęścia i miłości. Dlatego też chcę, byście wrócili na Ziemię. Już na stałe.
- Ale Księżniczko Kakyuu... - zaczął fioletowooki.
- Maker, nie ma żadnego "ale". Chcę, byście w końcu znalazły szczęście, Gwiazdki. Oczywistym jest to, że zachowacie swoje moce i będziecie mogli odwiedzać Kimnoku, ale nie chcę widzieć Was nieszczęśliwych. - wtrąciła kobieta.
- Arigato, Princess. - odezwał się dotąd milczący brunet.
- Idźcie się spakować. Wyruszacie jutro. - uśmiechnęła się czerwonooka.
^^^
Mam nadzieję, że opo pisane od nowa lepiej przypadnie Wam do gustu. Fabuła będzie podobna do tej poprzedniej, ale trochę inna. Myślę, że się Wam spodoba, choć nie jestem pewna. A tutaj mam jeszcze zapowiedź kolejnego opa:
"Jakiś rok po bitwie z Chaosem. Usagi zaczyna mieć dziwne wizje. Jest przerażona i nie wie co robić. Coraz bardziej zagłębia się w tym mroku. Zamyka się w sobie i coraz bardziej oddala od przyjaciół oraz narzeczonego. Oni zaś bezskutecznie próbują coś z tym zrobić. Nadzieja powoli gaśnie, a wraz z nią blask Księżycowej Księżniczki. Gdy wszystko wydaje się być stracone, Outher Senshi podejmują decyzję i wyruszają na Kimnoku. Jednak czy powrót Trzech Gwiazd cokolwiek zmieni? Czy uda im się odzyskać dawną Usagi i wyrwać ją z tej otchłani ciemności?"

Pozdro!
~ Halley S.

2 komentarze:

  1. witaj Halley cieszę się że postanowiłaś do nas wrócić mam nadzieję że na stałe :) opowiadanie zapowiada się ciekawie i jeszcze ciekawsza jest zapowiedź drugiego opka więc z miłą chęcią będę śledzić je obydwa :) pozdrawiam i życzę dużo weny :) fanka 12

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie się zaczyna czekam na ciąg dalsxy...fanka seiyi

    OdpowiedzUsuń