19 grudnia, Czwartek, Godzina 14:00, Kawiarnia Crown.
Ami, Minako i Usagi spotkały się dzisiejszego dnia, by omówić wszystko, co się do tej pory działo.
- Udało się? - spytała ta ostatnia.
- Tak, przypomnieli sobie część poprzedniego życia. - poinformowała przyjaciółki druga z blondynek.
- To dobrze. Ale jeszcze pozostaje jedna kwestia. Chaos. Będzie próbował odebrać Tobie i Shunowi połówki Gwiezdnego Kryształu. Nie możemy do tego dopuścić. Musimy znaleźć Wybrańca i dopilnować, aby za pomocą Kryształu, zniszczył Chaos. Już na zawsze. - powiedziała niebieskowłosa.
- Masz rację, Ami-chan. Musimy znaleźć Wybrańca jak najszybciej. - zgodziła się Tsukino.
W tej chwili do stolika podeszło trzech chłopaków. I to nie kto inny jak Three Lights.
- Cześć dziewczyny. - przywitali się chórem bracia.
- Hejka. - odparła Aino nie za wesoło. Kou od razu to zauważyli.
- Coś się stało? - zapytał najstarszy.
- Nie! Jasne, że nie! - odpowiedziała Ami szybko. Zbyt szybko.
- Nie wkręcajcie nas. Wiemy, że coś się dzieje. - rzekł srebrnowłosy.
- Po prostu nie możemy nic powiedzieć, rozumiesz?!! - wybuchła Usagi.
- Odango, uspokój się. - Seiya próbował ratować sytuację.
- Muszę iść, na razie. - wymamrotała blondwłosa w odpowiedzi i wyszła z lokalu. Czarnowłosy od razu za Nią pobiegł.
***
Siedziała nad jeziorem. Nie wiedziała, jak ma powiedzieć reszcie, co się stanie. Nie chciała już teraz kończyć swojego życia, ale tak już być musiało. Nie mogła nic na to poradzić, nic nie mogła zrobić. A bardzo chciała, żeby Shun przeżył, żeby nie musiał doświadczać tego, co ona.
Nagle poczuła, że ktoś kładzie Jej rękę na ramieniu. Seiya właśnie usiadł obok.
- Co się stało? - spytał z troską.
Usagi wtuliła się w chłopaka i zaczęła płakać.
- Cii... Już dobrze. - szepnął, gładząc jednocześnie Jej włosy. Pozwolił się Jej wypłakać.
Od razu było widać, że dziewczynie jest ciężko. Kiedy już skończyła wylewać swe łzy, zapytał:
- Powiesz mi teraz, dlaczego płaczesz? - w odpowiedzi Tsukino kiwnęła głową i przemówiła.
- Zanim Ci powiem, chcę spytać, czy wiesz coś na temat Gwiezdnego Kryształu? - mówiła niepewnie, bojąc się, że nie będzie Mu mogła powiedzieć.
- Tego, który podzielono na dwie części, a jakiś Wojownik miał go połączyć w całość? Jeśli chodzi o ten, to coś tam wiem.
- Tak, to o ten chodzi. Widzisz, ja, Ami, Minako i trójka naszych przyjaciół wiemy, kto ma te połówki. - rzekła.
- Trójka przyjaciół? - chłopak nie rozumiał, o kogo może chodzić.
- Tak, poznaliśmy się w dzieciństwie. Shun, Harumi i Leo wyjechali, kiedy mieliśmy po 10 lat. Niedługo potem wyjechała Minako, a Ami poszła do innej szkoły.
- Rozumiem... To kto ma te połówki? - granatowooki coraz bardziej się w tym gubił.
- Połówki... ma Shun i ja. - wyszeptała, a czarnowłosego zamurowało.
- A co się stanie, kiedy objawi się ten, co ma połączyć Kryształ? - był coraz bardziej przejęty. Obawiał się najgorszego.
- Znikniemy... To znaczy, ja i Shun... Chyba, że to jedno z nas, wtedy tylko druga osoba zniknie. Mam nadzieję, że Shun nie będzie musiał odchodzić jeszcze z tego świata...
Jej słowa potwierdziły najczarniejsze myśli Seiyi. Był załamany. Dopiero zyskał szczęście, a już miał je stracić? Tym razem to Jemu łzy spływały po policzkach.
- Sei-chan, nie płacz, proszę... - nie chciała, żeby cierpiał. Sama dopiero miała możliwość bycia w końcu szczęśliwą, a miała to stracić. Przynajmniej tak myślała...
***
Nie no! Ja chyba zaraz będę tu miała wytwórnię rozdziałów!! Nie wiedziałam, że jak jeszcze raz obejrzę "Sagę Zmierzch: Przed Świtem", to dostanę olśnienia. Ale podziałało :D. Radujcie się, wstawiam jeszcze dziś ten rozdział! A teraz zwyczajowo obrazki i wynaleziony filmik :D.
- Co się stało? - spytał z troską.
Usagi wtuliła się w chłopaka i zaczęła płakać.
- Cii... Już dobrze. - szepnął, gładząc jednocześnie Jej włosy. Pozwolił się Jej wypłakać.
Od razu było widać, że dziewczynie jest ciężko. Kiedy już skończyła wylewać swe łzy, zapytał:
- Powiesz mi teraz, dlaczego płaczesz? - w odpowiedzi Tsukino kiwnęła głową i przemówiła.
- Zanim Ci powiem, chcę spytać, czy wiesz coś na temat Gwiezdnego Kryształu? - mówiła niepewnie, bojąc się, że nie będzie Mu mogła powiedzieć.
- Tego, który podzielono na dwie części, a jakiś Wojownik miał go połączyć w całość? Jeśli chodzi o ten, to coś tam wiem.
- Tak, to o ten chodzi. Widzisz, ja, Ami, Minako i trójka naszych przyjaciół wiemy, kto ma te połówki. - rzekła.
- Trójka przyjaciół? - chłopak nie rozumiał, o kogo może chodzić.
- Tak, poznaliśmy się w dzieciństwie. Shun, Harumi i Leo wyjechali, kiedy mieliśmy po 10 lat. Niedługo potem wyjechała Minako, a Ami poszła do innej szkoły.
- Rozumiem... To kto ma te połówki? - granatowooki coraz bardziej się w tym gubił.
- Połówki... ma Shun i ja. - wyszeptała, a czarnowłosego zamurowało.
- A co się stanie, kiedy objawi się ten, co ma połączyć Kryształ? - był coraz bardziej przejęty. Obawiał się najgorszego.
- Znikniemy... To znaczy, ja i Shun... Chyba, że to jedno z nas, wtedy tylko druga osoba zniknie. Mam nadzieję, że Shun nie będzie musiał odchodzić jeszcze z tego świata...
Jej słowa potwierdziły najczarniejsze myśli Seiyi. Był załamany. Dopiero zyskał szczęście, a już miał je stracić? Tym razem to Jemu łzy spływały po policzkach.
- Sei-chan, nie płacz, proszę... - nie chciała, żeby cierpiał. Sama dopiero miała możliwość bycia w końcu szczęśliwą, a miała to stracić. Przynajmniej tak myślała...
***
Nie no! Ja chyba zaraz będę tu miała wytwórnię rozdziałów!! Nie wiedziałam, że jak jeszcze raz obejrzę "Sagę Zmierzch: Przed Świtem", to dostanę olśnienia. Ale podziałało :D. Radujcie się, wstawiam jeszcze dziś ten rozdział! A teraz zwyczajowo obrazki i wynaleziony filmik :D.
Mam nadzieję, że się podoba.
Pozdro!
~ Halley S.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz