sobota, 28 grudnia 2013

Rozdział Trzynasty - "Masz przyjaciół tysiąc - zbyt mało ich będzie. Masz wroga jednego - napotkasz Go wszędzie."

23 Grudnia, Godzina 12:00, Dom Tsukino.

Razem z mamą i Eleną uwijały się jak najszybciej robiąc kolejne potrawy. W końcu już jutro będzie Wigilia. Muszą zdążyć. Jutro się to tylko wszystko ugotuje, a dziś trzeba wszystko przygotować.
- Usagi, może zaprosisz na święta swoich przyjaciół? - oczywiście blondynka wiedziała, o kogo Ikuko pyta.
- Już ich zaprosiłam. Nie gniewasz się, że mówię to dopiero teraz?
- Nie, zawsze są mile widziani. - odparła z uśmiechem  mama dziewczyny.
***
- Chłopaki! - krzyknął Seiya do swoich braci.
- Co? - spytał znudzony Yaten.
- Idziemy jutro do Króliczka. Zaprosiła nas. - poinformował ich chłopak. - Ami i Minako też będą. - dodał wiedząc, że jak o tym wspomni, bracia się zgodzą iść.
- No to na co czekasz? Idź sobie przygotować ciuchy, trzeba jakoś wyglądać!! - zganił Go srebrnowłosy, po czym sam wystrzelił do swojego pokoju.

24 Grudnia, Godzina 17:45, Dom Aino.

- Minako-chan! Pośpiesz się, bo nie zdążymy! - zawołała Ami stojąc za drzwiami pokoju Miny.
- Już wychodzę! - odkrzyknęła wcześniej wspomniana.
Po chwili zza drzwi wychyliła się blondynka ubrana w czarne ocieplane leginsy, czerwoną bluzkę na długi rękaw i biały sweter na guziki. Mizuno zaś była ubrana w leginsy błękitnego koloru, białą bluzkę i sweter o tym samym odcieniu co leginsy.
***
- Yaten, Seiya! - krzyknął już po raz nie wiadomo który Taiki.
Chwilę po Jego krzyku w salonie zjawiło się Jego dwóch młodszych braci, ubranych w swoje najlepsze koszule i jeansy. Wszyscy wzięli kurtki i prędko wyszli z mieszkania.
***
- Usagi-chan, pomożesz mi się uczesać? - spytała złotowłosa dziewczynka.
- Jasne, chodź tu. - odparła starsza blondynka.
Zaczęła czesać włosy 7-latki. Były miękkie w dotyku, jak jedwab. Uwielbiała to robić. Czuła, że ta mała dziewczynka jest dla Niej najważniejszą osobą, nie licząc Seiyi. Zaplotła Elenie kłosa - ulubioną fryzurę dziewczynki.
- Dziękuję. - powiedział Kwiatuszek.
- Chodź, Ele-chan. Zaraz powinni tu być. - rzekła Tsukino, biorąc dziecko za rękę.
Kiedy zeszły na dół, rozbrzmiał dzwonek do drzwi. Usa popędziła otworzyć. Na progu stały Ami i Minako.
- Hej, dziewczyny. Wejdźcie. - powiedziała i przepuściła przyjaciółki w drzwiach.
- A my to co? - spytali nadchodzący bracia Kou.
- Chodźcie. - odparła zażenowana Usa.
Kiedy już wszyscy weszli do środka, Tsukino skierowała ich w stronę salonu i powiedziała, żeby się rozgościli. Sama natomiast czmychnęła do kuchni, pomóc w ostatnich przygotowaniach. W tempie błyskawicy nakryła do stołu i sprawdziła potrawy.
Seiya pierwszy poczuł zapach barszczu.
-Mmm... Chyba już kończą. - rzekł rozmarzony. Oczywiście chciał skosztować wyrobów pani Tsukino, bo z tego co słyszał od Odango, były wyśmienite...
***
Witam! Oto.pierwsza część rozdziału. Skori.wcześniej nie.mogłam napisać, jesteście skazani na świąteczny rozdział... Tak więc do mej kolejnej klęski...

Pozdro!

~ Halley S.

2 komentarze:

  1. jak to mówią lepiej późno niż wcale he he he rozdział bardzo przyjemny wigilia u Usy :) czekam więc na ciąg dalszy i pozdrawiam :) fanka 12

    OdpowiedzUsuń
  2. Ps. Sorry za błędy. Rozdział pisałam na telefonie...

    OdpowiedzUsuń