niedziela, 5 stycznia 2014

Rozdział Osiemnasty - "Masz przyjaciół tysiąc - zbyt mało ich będzie. Masz wroga jednego - napotkasz Go wszędzie."

"Mamy coraz mniej czasu. Nie mogę pozwolić, aby przeze mnie ktoś zginął. Muszę to zrobić..." - rozmyślała nad tym już od dłuższego czasu. Wiedziała, że nie pozostało Jej wiele dni. Musiała odejść. Teraz. Tylko tak mogła ich.ochronić przed nieuniknionym. Tylko tak mogła zapewnić bezpieczeństwo dwóm najważniejszym dla Niej osobom. Nie mogła już zwlekać. Napisała do Nich list. Wyjaśniła w nim wszystko. Położyła go na szafce nocnej i odeszła. Odeszła stoczyć ostateczną bitwę z Chaosem...
***
Elena zmierzała właśnie do pokoju swojej "kuzynki". Bardzo się o Nią martwiła. Usagi od rana nie wyszła z pokoju. Dziewczynka zastukała leciutko w drzwi. Odpowiedziała Jej głucha cisza. Powoli otworzyła wrota do Jej pokoju, a pierwsze co zauważyła, to otwarte drzwi balkonowe. Weszła głębiej i wtedy zobaczyła na stoliku nocnym kartkę. Podniosła ją i zaczęła czytać.
"Nie mogę zwlekać. Muszę odejść inaczej On Was zabije. Bardzo mi przykro. Nie mogę narażać Was na takie niebezpieczeństwo. Tak będzie najlepiej. Nie mogę Wam powiedzieć reszty. To musi zostać tajemnicą mej duszy. Przepraszam, że nie byłam w stanie Was ochronić. Wybaczcie mi.

Żegnajcie...
Usagi"

Tak brzmiała treść listu. Przerażona 7-latka wybiegła z domu i skierowała się do apartamentu, w którym mieszkała jedyna osoba, do której mogła pójść...
***
Przeczytał list. Z Jego oczu płynęły gorzkie łzy, a w sercu kuło niemiłosiernie. Właśnie stracił kogoś, kogo pokochał całym swoim sercem i duszą. A taka miłość zdarza się tylko raz...
***
No to witam ponownie. Jednak zdecydowałam dalej prowadzić tego bloga. Dziękuję Sylenie za Jej szczerość. Mam jeszcze wiadomość do Anyżkowejvenus. Chcę tylko powiedzieć, że przepraszam, jeśli Cię uraziłam. No ale coś tu pusto, jak Ciebie nie ma. No i zaczynam sobie myśleć, że o mnie zapomniałaś. No, to na razie tyle. Anyżku, mam nadzieję, że o mnie jeszcze pamiętasz. No to co?? Do kolejnego rozdziału??

Pozdro!
~ Halley S.

1 komentarz:

  1. cieszę się że jednak postanowiłaś dalej prowadzić ten blog :) i dobrze że zostały wyjaśnione jakieś tam nieporozumienia bo jestem ciekawa jak zakończy się to opowiadanie czekam więc na kolejny rozdział i pozdrawiam :) fanka 12

    OdpowiedzUsuń